Menu Zamknij
previous arrow
next arrow
Slider

Znikające e, czyli dlaczego w polszczyźnie jest pies, ale nie ma psa?

Edyta Mazurek – studentka filologii polskiej, pasjonatka językoznawstwa

„Pytanie to, w tytule postawione tak śmiało, choćby z największym bólem, rozwiązać by należało” – pisał poeta. Czy rzeczywiście rozwiązanie tej zagadki będzie bolało?

Z prawami językowymi czy regułą gramatyczną jest trochę tak jak w świecie impresjonisty: bez odpowiednich okularów widzisz świat w plamki, zniekształcony. Ale przy właściwie dobranych szkłach wszystko nabiera kształtu i staje się wyraźne. Dlatego w nie zawsze przejrzystym świecie słów będę Twoim „lingwistycznym optometrystą”. Wybór oprawek zależy od Ciebie ;).

Przeciętnemu zjadaczowi chleba wystarczy tłumaczenie, że „tak po prostu już jest” (więc na ch*j drążyć temat?). Fakt, tak jest. Bez znaczenia, czy oglądasz argentyńskie telenowele1, czytasz rasowe kryminały, czy diagnozujesz się u Doktora Google – wszystkie te obszary łączy ciekawość, chęć uzyskania odpowiedzi na pytania: JAK DO CZEGOŚ DOSZŁO? CO SIĘ WYDARZYŁO I DLACZEGO? W tym momencie jesteś obserwatorem, językowym detektywem, diagnostą słowa. 

GARŚĆ PRZYDATNYCH TERMINÓW 

Żeby zrozumieć współczesną formę i odmianę niektórych słów w polszczyźnie, najpierw kilka przydatnych terminów (rzuć okiem, hue hue…):

➢ głoska

➢ litera

➢ sylaba

➢ samogłoska

➢ spółgłoska

➢ spółgłoska sonorna

Głoska to dźwięk mowy. Litera to jej graficzny zapis, np. w polszczyźnie dźwięk /ts/ zapisujemy jako c (cel, cebula, cukier itd.), z kolei w języku rumuńskim ten sam dźwięk zapisuje się jako ț (țel,țara itd.).

Sylaba to odcinek wyrazu, większy niż głoska, ale mniejszy niż całe słowo. Ponadto w każdej sylabie musi się znaleźć samogłoska (np. dla wyrazu długopis dzielenie na sylaby  wygląda tak: długopis).

Samogłoski to takie pojedyncze dźwięki, czyli jak długo będziesz mówić a, to cały czas będziesz słyszeć aaaaaaa (samogłoski nosowe to inna historia). W wymowie spółgłosek z kolei będziesz słyszeć zawsze więcej niż jeden dźwięk, to takie byyyyyyy, gyyyyyy itp.

Ten dźwięk z kolei może być dźwięczny lub bezdźwięczny, i takie spółgłoski łączą się w pary spółgłoska dźwięczna – spółgłoska bezdźwięczna (np. b-p, d-t, z-s, dż-cz, g-k, i oczywiście spółgłoski zmiękczone zapisywane jako b’-p’, d’-t’ itp.)

Co ciekawe, są też dźwięczne spółgłoski singielki. Bez bezdźwięcznego odpowiednika. Bez pary. Samotne. W polszczyźnie nieszczęsnymi samotnikami są m, m’, n, n’, r, l, l’, ł. 

CZYM BYŁY PÓŁSAMOGŁOSKI? 

Dawno, dawno temu istniały także półsamogłoski, tzw. jery. Jer był jedną z dwóch samogłosek w języku dawnych Słowian (tzw. język prasłowiański), które różniły się od reszty bardzo krótkim czasem wymawiania (naprawdę bardzo, bardzo krótka samogłoska!). 

Dlaczego jery to półsamogłoski? Skąd to pół

Jednostka długości samogłoski to mora. Samogłoska krótka miała jedną morę (1), samogłoska długa miała ok. półtorej długości (1 ), może do dwóch zdaniem badaczy. A jer miał tylko pół długości. Miał pół mory. Dlatego nazywa się je półsamogłoskami. To były tzw. samogłoski zredukowane, bo trwały zaledwie pół długości krótkiej samogłoski; więc były bardzo króciutkie i słabiutkie. 

Czy współcześnie jery występują w polszczyźnie? NIE. Wiadomo na pewno, że jery zanikły przed XII wiekiem. Skąd to wiemy? Ponieważ nie ma ich w jednym z najstarszych piśmiennych zabytków języka polskiego, tzw. Bulli gnieźnieńskiej z 1136 roku. 

Dlaczego jery w ogóle zanikły? Następowało osłabienie ich pozycji i obniżenie artykulacji. Jedne obniżały swoją artykulację, inne znikały zupełnie. Powód? Jery nie miały swoich odpowiedników. Nie pasowały do systemu! Były za krótkie i za słabe, by przetrwać. To szybko zanika z systemu. Po prostu. Prawo silniejszego. GAME OVER. 

JESZCZE TROCHĘ O JERACH 

Jery w polszczyźnie miały podobne brzmienie do naszego współczesnego e, ale były o wiele, wiele krótsze. Wyróżniano jer przedni (ь) i jer tylny (ъ). Jer przedni jest przedni, ponieważ jest związany z samogłoskami tzw. szeregu przedniego. Jer tylny jest tylny, ponieważ jest związany z samogłoskami tzw. szeregu tylnego. W tego typu samogłoskach chodzi o miejscce wymowy danej samogłoski (porównaj np. i z y). Jery mogły występować w pozycji mocnej albo słabej. Od czego to zależało? Zarówno jer przedni, jak i tylny, mógł być w pozycji mocnej (zapisywany z kółeczkiem pod znakiem jeru) lub słabej (z półokręgiem) w zależności od tego, gdzie się znajdowała sylaba, którą ten jer tworzył. Żeby ustalić, w jakiej pozycji w danym słowie był jer, musimy to… policzyć. Co robimy? Oto krótka instrukcja postępowania: 

✓ Jery zawsze liczymy od końca wyrazu do jego początku. 

✓ Ostatni jer był zawsze w pozycji słabej. 

✓ Jeżeli na końcu wyrazu występuje samogłoska, to ona jest zawsze w pozycji 

mocnej. Bo ma siłę i werwę, i jest pełna, i ma moc! 

 

Przykład: 

Dla wyrazu pies: *pьsъ 

Liczymy od końca, czyli od jera przed spółgłoską s. Wiemy, że ostatni jer zawsze jest w pozycji słabej – zaznaczamy (amatorsko zaznaczę pozycję słabą na niebiesko, mocną – na czerwono): *pьsъ 

Następny jer występuje przed spółgłoską p. Zgodnie z liczeniem naprzemiennym, ten będzie w pozycji mocnej: *pьsъ 

 

Ale, ale… skoro przed XII wiekiem coś z tymi jerami się stało, tzn. że jery w pozycji słabej game over, ale one miały połówkę mory. W myśl zasadzie, że „w przyrodzie nic nie ginie, tylko zmienia właściciela” – jerek oddaje swoje pół mory drugiemu jerkowi, który też miał pół. I co się stało z tym jerem w pozycji mocnej? Przeszedł w e. To jest wokalizacja jerów. CZYLI: jery w pozycji słabej zanikają, a te w pozycji mocnej przechodzą w e, czyli się wokalizują. 

Do czego wokalizowały się jery?

Przekształcały się one w samogłoskę e lub w zmiękczenie połączone z samogłoską e. Do czego wokalizowały się jery przednie? Jery przednie wokalizowały się do takiego zmiękczającego e, przed którym była spółgłoska zmiękczona (tymi samogłoskami przednimi). Z kolei jery tylne wokalizowały się do e po spółgłosce twardej.

CZYLI jer przedni wokalizował się do e i jeszcze dawał miękkość, a jer tylny wokalizował się do e, tylko nie dawał już miękkości. Samogłoski przednie dawały miękkość spółgłosce przed, ponieważ w prasłowiańszczyźnie istniało tzw. prawo korelacji palatalności, tj. miękkości (np. jer przedni, i, e). Kiedy jednak w XI/XII wieku zanikły jery, te w pozycji mocnej przeszły w e. Bohaterem tego artykułu jest pies, zatem spróbuj zobaczyć te procesy (oznaczenia kolorami jak wcześniej):

pies ← *pьsъ 

Ale, ale… skoro „te w pozycji mocnej przeszły w e”, to czemu jednak jest pies, a nie pes? Chodzi o to, że jer przedni jest samogłoską szeregu przedniego, a zatem zgodnie z prawem korelacji miękkości zmiękczał samogłoskę stojącą przed nią. Kiedy się zwokalizował w e, miękkosć pozostała. Jer przedni w pozycji mocnej przekształcił się w e poprzedzone zmiękczeniem, dlatego w zapisie graficznym jest i przed e. To i jest graficznym znakiem miękkości p

psa ← *pьsa2 (zasadniczo powinno wyjść p’sa, czyli takie pisa. I ta miękkość faktycznie kiedyś tam była, jednak zanikła pod wpływem twardego s).

I to jest przykład zjawiska tzw. e ruchomego, jeśli ta nazwa cokolwiek zmieni w Twoim życiu 😉

*a jest na czerwono w myśl zasady, że jeśli na końcu jest samogłoska, to ona zawsze jest w mocnej pozycji. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *